za wspólnie spędzony czas, za chęć podejmowania nowych wyzwań, za zaangażowanie podczas ćwiczeń szczególnie podczas wiązania "supełków" od których zależy bezpieczeństwo Nas wszystkich, no i wyrozumiałość . Woda to żywioł - a z Wami mogę płynąć wszędzie. "Co można byłoby zrobić lepiej?" tylko i wyłącznie można byłoby wydłużyć czas spędzony na "łajbie";-) DZIĘKUJĘ!!!

Ahoj, chyba brak mi słów, żeby podziękować za cudowny rejs, wspaniałe towarzystwo, niezapomniane chwile spędzone na wodzie i kei. Dlatego przytoczę słowa poety : "Im dłużej człowiek żyje, tym bardziej przekonuje się, niekiedy poprzez bolesne doświadczenia ( hi, hi, hi - tyłki nam trochę zmarzły ), że udane życie to dbałość o rzeczy podstawowe. Tak ich niewiele: uczciwość, honor, samopoznanie, wiara, miłość, dobro, prawda... Żeglowanie uczy robić dobrze rzeczy proste, skupiać się na sprawach elementarnych i cieszyć się nimi jak kubkiem gorącej herbaty, podanej w środku długiej, męczącej wachty

Dziękuję Ci za nostalgiczny powrót do przeszłości. Choć wszystko prawie jest inne, łódka, jej wyposażenie, przystań, keja, ludzie, to jednak są rzeczy, które zawsze będą takie same: chlupot wody pod dnem, kołysanie na fali, wiatr we włosach, napinające się pod naporem wiatru żagle, trzepoczące się czasem jak motyl w siatce, gdy wiatr nie może podjąć decyzji lub skiper zmienia hals, napięte jak cięciwa łuku szoty z trudem wybierane, gdy wiatr chce pokazać, kto silniejszy.

Normalnie urlop musi trwać co najmniej 2 tygodnie, by złapać luz, podładować akumulatory. Na jachcie już na 3 dzień żyjesz. No a Maxus 33 to sama frajda

Byłam pierwszy raz ale na pewno nie ostatni. Łódka pierwsza klasa, kapitan konsekwentny i opanowany, załoga same VIPy, dużo się nauczyłam w ciągu tego tygodnia, zwiedziłam kawałek Polski gdzie jeszcze mnie nie było i co najważniejsze wypoczęłam, idealne wakacje. Jeżeli będę miała okazję na pewno będę wracać